Co łączy trudności dziecka z pisaniem, brakiem etapu pełzania i cesarskim cięciem?
Kiedy w radości po okresie ciąży przynosimy do domu zawiniątko, i stajemy wobec wszechogarniającej nas euforii bycia rodzicem nic nie jest w stanie złamać naszego dobrego samopoczucia. Mamy w domu zdrowego bąbelka, który otrzymał po porodzie przez cesarskie cięcie 10 punktów w skali Apgar. Podróżujemy po wczesnym okresie macierzyństwa i rozwoju naszego dziecka w spokojnym uśpieniu. Większość matek, które spotykam nie widzi w porodzie przez cesarskie cięcie nic złego. Czują, że jeśli dzieci są zdrowe to one dokonały właściwego wyboru. Tymczasem Polska jest w czołówce Europy pod względem wykonywanych cesarskich cięć. Najczęściej mówi się o nich w kontekście niekorzystnego wpływu na matkę. Mało natomiast wspomina się o obszarze mojego szczególnego zainteresowania, czyli niedojrzałości neuromotorycznej u dzieci urodzonych w ten sposób. W chwili obecnej w mojej ponad dwudziestoletniej praktyce staje się już faktem to, że jest coraz więcej uczniów z problemami, które jeszcze niedawno nie miały miejsca. Wszechobecna lękowość dzieci, trudności z koncentracją uwagi, nieumiejętność skupienia, zupełny brak samodzielności, aż w końcu w szkole podstawowej zaniżona samoocena. To wszystko stanowi wulkan problemów w okresie dorastania. Aby temu zapobiec każda matka opuszczająca oddział położniczy po trudnym porodzie, cesarskim cięciu powinna być poinformowana o tym na co należy zwracać uwagę w pierwszym roku rozwoju dziecka a co może potem przyczynić się do jego trudności w szkole.
Czy to wszystko co wydarzy się w życiu płodowym oraz podczas porodu ma związek z sukcesami poznawczymi i społecznymi dziecka? Otóż ma i to bardzo duży. Podczas naturalnego, fizjologicznego porodu wzmacniają się odruchy a interwencja w jego proces może zakłócić sekwencję ich właściwej integracji. Konsekwencją może być przetrwanie na przykład asymetrycznego tonicznego odruchu szyjnego, który zazwyczaj wygasa do szóstego miesiąca życia. Przetrwały Atos zakłóci przewracanie się z pleców na brzuch i odwrotnie i wspomniane w tytule pełzanie. Dzieci, które nigdy nie pełzały w okresie niemowlęcym, mają trudności w realizacji wzorca ruchów naprzemiennych w przyszłości. To tak jakby ich mózg nie przyswoił tego niezbędnego alfabetu ruchowego. Trudno im jest pływać kraulem czy prawidłowo maszerować. Nieumiejętność pływania kraulem nie jest oczywiście końcem świata. Jednak niewyhamowany przez konsekwencję cesarskiego cięcia Atos zakłóca umiejętność przekraczania linii środka a ta wpływa na zdolność do nauczenia się pisania i czytania. Oczywiście potencjały kompensacji u twórczych dzieci są niezwykłe. Dlatego też często przyjmują one nieprawidłowe postawy podczas siedzenia, nauki, aby trudności niwelować na swój określony sposób. Zazwyczaj są to dzieci, u których widzimy niezgrabny, ciasny chwyt długopisu. Czynność pisania długo nie jest automatyczna. Uczniowie ci często brzydko piszą, choć zupełnie nie jest to ich zamierzeniem. W starszych klasach dzieci, u których pojawia się wywiad cesarskiego cięcia, brak pełzania oraz nieprawidłowe czworakowanie mają duże trudności z wyrażaniem myśli pisemnie. Nauczyciele załamują ręce, rodzice są w pułapce oczekiwań. Rzadko bowiem przychodzi nam do głowy, że jest to skutek niewygaszonego asymetrycznego tonicznego odruchu szyjnego spowodowanego nienaturalnym porodem.
Im nasze dziecko ma większą inteligencję i werbalną sprawność artykulacyjną tym częściej posądzamy je, my dorośli o to, że jest leniwe, że mogłoby dać z siebie więcej. Nie przyjmujemy, że będąc naszymi dziećmi mogą mieć osiągnięcia w szkole poniżej swoich możliwości. Doszliśmy już do tego, że niedojrzałość neuromotoryczna i konieczność terapii wygaszania odruchów nie jest winą dziecka a konsekwencją jego historii porodowej i ciążowej.
Bądźmy uważni i czujni patrząc na nasze dzieci. One zawsze chcą przenosić góry, tylko czasem kamień okazuje się zbyt ciężki.